
Tak, tak moi drodzy. Doczekaliśmy się czasów, gdzie elektryczny motocykl może śmiało stawać na światłach z benzynowymi potworami prosto z Japonii. Nie dość, że piękny i szybki, to jeszcze przejedzie na jednym ładowaniu ponad 300km. Także pół Polski w przybliżeniu pokona, nie robiąc przy tym żadnego hałasu. Patrzcie i podziwiajcie twór prosto z USA – Mission Motorcycles R.



Źródło: www.mission-motorcycles.com