Niedźwiedzica nie pozostawiła tego obojętnie, wykorzystując swoje ogromne łapy i szeroko rozszerzone pazury, zaczęła płynąć w stronę łodzi. Co ciekawe, kiedy przypłynęła, wydawała się nie zwracać uwagi na odważnego nurka w wodzie i pływała koło łodzi dobre 20 minut, zanim nie zobaczyła swojego odbicia w porcie kopułowym aparatu i zbliżyła się do Joe.
Był to idealny moment, na kolejne zdjęcia ponad trzystu kilogramowego dzikiego zwierzęcia pływającego w odległości 10cm. Po dotknięciu nosem kopuły chroniącej aparat, gdzie miś widział swoje odbicie, przekonał się, że nie ma do czynienia z drugim niedźwiedziem i nici z zalotów.
Przybił więc piątkę i odpłynął zawiedziony.
Podróż nie zakończyła się jedynie na niezapomnianych wspomnieniach i wyjątkowych fotografiach. W 2011 roku Joe Bunni odebrał nagrodę Przyrodniczego Fotografa Roku w Muzeum Historii Naturalnej. Wspominając swoje doświadczenia, Bunni powiedział „To zdumiewające, kiedy tak ogromne i potężne zwierzę jest tuż obok ciebie”. Ciekawe dlaczego nie użył słowa „przerażające”. Może kiedy o tym mówił, miał na myśli podwodne zdjęcia psów, które nurkowały z równą gracją jak niedźwiedź polarny.
Jeśli waszą pasją są podróże i fotografia, to zachęcam do przeczytania tego artykułu, gdzie znaleźć możecie równie niezwykłe miejsca, jak Zatoka Repulse. Zakątki świata warte odwiedzenia i niekoniecznie z misiami polarnymi w roli przewodników.